sobota, 15 października 2005

Klub Camelot


Pomyśl, masz jeden kafel na start, jest piątek wieczór, parę promocji w przykładowych pubach, uzbrojone w najlepsze alkohole na świecie. Czy myślisz że wydałbym chociaż połowę tych oszczędności? No coś Ty.

Wydałbym wszystko.

Krótka reklama, Klub Camelot. Sympatyczna atmosfera, Kefir, Ja, godzina 18:00, stanowisko przystanek, po jakieś godzince jesteśmy w wyżej wymienionym lokalu. Cóż za atmosfera, ład, spokój i na wprost wejścia - barman. Barman - mnie najmniej obchodził, ale to co było za nim na ludziach moich preferencji robi ogromne wrażenie, piękna wystawa szkła, plakietki to: tequila, brandy, Cristal itp.

Wild dogs plus strong beers, (europejsko - bo trzeba nadać temu blogowi nowoczesny charakter), taka dawka może lekko popieścić, krótko trwały luz. Czemu tak skromnie? Bo może blog można zrobić europejskawy - ale nie kur*wa mój portfel.

Pozdrowienia dla Siostry i Koleżanek.


"...czas przestać w miejscu dreptać..."- Adode

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz