Wydałbym wszystko.
Krótka reklama, Klub Camelot. Sympatyczna atmosfera, Kefir, Ja, godzina 18:00, stanowisko przystanek, po jakieś godzince jesteśmy w wyżej wymienionym lokalu. Cóż za atmosfera, ład, spokój i na wprost wejścia - barman. Barman - mnie najmniej obchodził, ale to co było za nim na ludziach moich preferencji robi ogromne wrażenie, piękna wystawa szkła, plakietki to: tequila, brandy, Cristal itp.
Wild dogs plus strong beers, (europejsko - bo trzeba nadać temu blogowi nowoczesny charakter), taka dawka może lekko popieścić, krótko trwały luz. Czemu tak skromnie? Bo może blog można zrobić europejskawy - ale nie kur*wa mój portfel.
Pozdrowienia dla Siostry i Koleżanek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz